Nowości

Czas na urlop…ale nie dla włosów!

Latem nasze włosy wymagają szczególnej uwagi. Zwłaszcza w czasie urlopu nie możemy zapominać o ich odpowiedniej ochronie i pielęgnacji. W przeciwnym razie bardzo szybko przekonamy się jak szkodliwe dla nich są wysoka temperatura czy promieniowanie słoneczne. Co zrobić, aby włosy latem nie uległy znacznemu osłabieniu radzi ekspert Anna Kuznetsova – specjalista trycholog z kliniki Dr Beata Dethloff.

 

Słońce we włosach…

Wygląd włosa zależny jest przede wszystkim od kondycji osłonki włosa, której łuski chronią włókna keratynowe Keratyna, która jest białkiem ulega niszczeniu  nie tylko podczas mroźnych temperatur i na skutek nieodpowiedniej pielęgnacji, ale w szczególności przez promienie ultrafioletowe podczas słonecznej pogody. Badania dowiodły, że promienie UV niszczą wiązania białkowe, a także  aminokwasy białek, budulca włosów.

– Naturalną ochronę przed słońcem i promieniami UV stanowi melanina – to nic innego jak barwnik znajdujący się w warstwie korowej. Im więcej melaniny, tym lepsza ochrona włosa.

Dlatego najbardziej wrażliwe  na szkodliwe działanie promieni UV są włosy jasne i siwe oraz te farbowane, a w szczególności rozjaśniane – które  pozbawione są melaniny. Co więcej UV powoduję utlenianie melaniny, które skutkuje blaknięciem włosów. Jak zatem należy pielęgnować włosy latem? Jedynym i skutecznym sposobem na pielęgnację włosów latem, jest używanie kosmetyków z filtrem UV , które posiadają dodatkowo witaminy: A, B, E, F, H, kolagen morski, olejek jojoba, czy olejek makadamia  – radzi Anna Kuznetsova, trycholog.

 

Słona, morska woda – czy niszczy włosy?

Jadąc nad morze nie ma nic lepszego, jak kąpiele w morskiej wodzie. Ale czy zastanawialiście się, jak morska sól wpływa na Wasze włosy?

Warto zacząć od tego, że  woda morska posiada podobne stężenie soli mineralnych oraz pierwiastków śladowych jak osocze krwi, co więcej zawartość sodu w morskiej wodzie, jest równoważna zawartości sodu we krwi. Oprócz powyższych pierwiastków znajdziesz w niej także inne zbawienne substancje chemiczne takie jak: chlor, magnez, wapń, jod, fosfor, czy żelazo.

Jak podkreśla trycholog Anna Kuznetsova – woda morska zmiękcza naskórek, dzięki czemu łatwiej przenikają w głąb skóry składniki odżywcze. Sole mineralne znajdujące się w wodzie morskiej regenerują oraz oczyszczają skórę głowy. Pewnie większość z Was zauważyła, że pod wpływem morskiej wody, włosy są bardziej skręcone, matowe i usztywnione. Spowodowane jest to tym, że sól morska usuwa toksyny z włosów, dzięki czemu wyglądają one na odświeżone.

– Należy jednak pamiętać, aby po powrocie z plaży dokładnie umyć włosy w słodkiej wodzie. Pozbędziemy się w ten sposób pozostałości po soli morskiej. Ponieważ  włosy, które nasączone są morską wodą działają jak soczewki i skupiają na sobie promienie UV.  W ten sposób dochodzi do nieodwracalnych uszkodzeń, w następstwie których włosy się łamią.
Efekt? Kosmyki stają się osłabione, wypłowiałe i łatwo ulegają dalszym uszkodzeniom  

Jak powinna wyglądać pielęgnacja po powrocie z plaży?

– Po powrocie z plaży pamiętaj, aby dokładnie umyć włosy i skórę głowy! Najlepiej szamponem głęboko oczyszczającym i nawilżającym. Potem warto nanieść regenerującą odżywkę – na same włosy, nie na skórę głowy, dzięki temu przyspieszysz produkcję łoju i sebum. Warto umyć włosy dwa razy, aby mieć pewność, że pozbyliśmy się całej soli morskiej – wyjaśnia Anna Kuznetsova, trycholog.

Uwaga na fotoalergię!

Promieniowanie słoneczne, a w szczególności promieniowanie ultrafioeletowe, może być odpowiedzialne za wywoływanie i zaostrzanie różnorodnych chorób skóry.

Najczęściej odczyny fotoalergiczne są spowodowane lekami podawanymi doustnie lub stosowanymi zewnętrznie na skórę, a także kosmetykami. Spośród leków należy wymienić przede wszystkim furosemid, leki przeciwcukrzycowe, leki neurologiczne (pochodne fenotiazyny). Składnik kosmetyków, który może uczulać, to kwas paraaminobezoesowy, który paradoksalnie może być składnikiem preparatów o działaniu fotoprotekcyjnym.

Dossier:

Anna Kuznetsovą, jest specjalistą trychologiem w renomowanej warszawskiej Klinice dr Beaty Dethloff. Specjalizuje się w diagnozowaniu i leczeniu łysienia oraz wypadania włosów. Od wielu lat pogłębia swoją wiedzę, poprzez uczestnictwo w międzynarodowych kongresach i szkoleniach z zakresu dermatologii i trychologii. Stara się na bieżąco obserwować światowe trendy i osiągnięcia nauki, dzięki czemu orientuje się w najnowszych metodach leczenia skóry głowy oraz wypadania włosów, przy pomocy których jest realna szansa zahamować ten proces oraz spowodować wzrost włosów i przywrócić skórze głowy zdrowie.

Jak sama podkreśla „Włosy to skomplikowany temat: są bezpośrednio powiązane z tym, jak żyjemy, co robimy, co jemy, gdzie pracujemy. Dla mnie najważniejsze jest holistyczne podejście do człowieka. Pacjent, który do mnie przychodzi, ma swoją historię, styl życia, potrzebuje indywidualnego podejścia. Po dokładnej analizie i rozmowie w gabinecie  przygotowuję program terapeutyczny pod konkretne potrzeby. Przyznam, że praca trychologa to niełatwe zadanie. Czasem trzeba być specjalistą, czasem psychologiem, a innym razem po prostu przyjacielem. Do gabinetu bowiem nie przychodzi się tylko po poradę, ale często także po to, aby ktoś dodał nam otuchy i powiedział, że wszystko się uda. 90% moich pacjentów przychodzi w momencie, gdy dotykają ich jakieś problemy”.

Możesz również polubić…