„To nie wypada” – czy kogoś to w ogóle jeszcze dzisiaj obchodzi…? Jesteśmy przekonani, że tak. Tym bardziej, że zasady savoir-vivre, poza światem dyplomacji, służą przede wszystkim temu, aby nikomu nie sprawić przykrości i uszanować drugiego człowieka. Ich znajomość i przestrzeganie przydaje się na co dzień, ale i jest to bezcenne przy takiej okazji jak ślub. To dzień, którego synonimem powinna być dobra atmosfera. Dla młodej pary i gości.
Mimo dynamicznie zmieniającej się obyczajowości i jej rozluźnienia, pewne zasady savoir-vivre warto znać i ich przestrzegać. To szczególnie ważne, jeśli wydajemy przyjęcie weselne, na którym obecni będą reprezentanci wielu pokoleń. To także istotne, gdy jesteśmy gośćmi – zepsuć komuś dzień ślubu jest naprawdę łatwo, dlatego warto uniknąć nawet cienia takiego ryzyka. Spójrzmy więc na kilkanaście zasad z obu stron – pary młodej i weselników. O pomoc w ich sformułowaniu poprosiliśmy naszą ekspertkę – Annę Machnowską z portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele.pl.
Zaproszenia – wręczanie i przyjmowanie
Tworząc listę gości, niezależnie od tego, czy finansujecie wesele z własnych środków, czy korzystacie z pomocy rodziców, warto uwzględnić zaproszenie osób, które są dla nich ważne. W komunikacji rodzinnej istotny jest tu obustronny szacunek. Para proponuje rodzicom ugoszczenie przyjaciół czy wybranych dalszych członków rodziny, a rodzice – nawet jeśli to oni finansują wesele w całości – konsultują się ze swoimi dziećmi co do liczby gości. Dlaczego? Bo wzajemny szacunek wymaga uwzględnienia relacji ważnych dla starszego pokolenia, ale i preferencji młodych co do charakteru i wielkości uroczystości.
Rozdając zaproszenia ślubne, warto pamiętać o kilku zasadach. Pierwsza i najważniejsza – należy je dostarczyć z odpowiednim wyprzedzeniem. Osoby najbliższe, w tym świadkowie i seniorzy rodu są tu na pierwszym miejscu i im wręczamy zaproszenia osobiście. Jedynie duża odległość może tłumaczyć wysłanie ich pocztą lub e-mailem. Dalszą rodzinę i znajomych zapraszamy zgodnie z tym, jakim kanałem najczęściej się z nimi porozumiewamy (e-mail, telefon) i dodatkowo wysyłamy oficjalne zaproszenia pocztą (w przypadku młodszych osób może to być e-mail lub/i zaproszenie na specjalną stronę WWW poświęconą ślubowi tej konkretnej młodej pary). Warto mieć na uwadze, że osoby mieszkające za granicą, aby móc uczestniczyć w uroczystości, muszą mieć czas na zarezerwowanie biletów na podróż.
– Jeśli, z różnych względów, nie zamierzamy czy nie możemy kogoś zaprosić, a jednak są te osoby dla nas ważne relacyjnie lub z racji powinowactwa, wystarczy wysłać im zawiadomienie o zawarciu związku małżeńskiego już po uroczystości, najlepiej ze zdjęciem i osobistą dedykacją. Co do informowania dalszych znajomych – media społecznościowe nie mają tu sobie równych! – radzi Anna Machnowska z portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele.pl.
Ogólnie przyjętą zasadą potwierdzania uczestnictwa w wydarzeniu jest kontakt zwrotny ze strony gościa, oczywiście z odpowiednim wyprzedzeniem. Nie bez powodu na zaproszeniach widnieje adnotacja R.S.V.P (z fr. répondez s’il vous plaît – dosłownie: proszę odpowiedzieć).
Jak zapraszać na wesele singli
Normalnie! Uzgadniając z nimi, czy mają ochotę przybyć z osobami towarzyszącymi. Lepiej założyć, że tak, bo przecież sytuacja może dynamicznie się rozwijać, ale nie jest to wcale konieczność.
Zaproszenie… w dniu ślubu
Co można uznać za naprawdę duży nietakt w ślubnym savoir-vivre? Wproszenie się na wesele. Bez dwóch zdań!
A czy w drugą stronę działa to podobnie? Można zaprosić kogoś z gości przybyłych do kościoła lub Urzędu Stanu Cywilnego na przyjęcie ślubne dopiero… po uroczystości, na przykład w czasie przyjmowania życzeń? – Wszystko zależy od relacji między państwem młodymi a tymi osobami, bo dziś już nawet nie od wieku. Wiadomo, że pary przeznaczają na organizację ślubu i przyjęcia określone kwoty i istnieje limit osób, które mogą zaprosić. Oczywiste jest też, że nie wszyscy goście decydują się na przybycie. Jeśli więc można te okoliczności skojarzyć i doprosić gości na przyjęcie, a oni chętnie na to przystaną, nie widzimy żadnego problemu! – podpowiada nasza ekspertka, Anna Machnowska z portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele.pl.
Mała uwaga – pewne jest, że nie można oczekiwać od zaproszonych ad hoc gości prezentów jak od tych zaproszonych planowo. Zresztą i do tego tematu zaraz wrócimy. Nie należy też czuć się zobowiązanym do tego, aby odwdzięczać się materialnie za to spontaniczne zaproszenie. Wystarczy ugościć nowożeńców na przykład na kawie i ciasteczku w późniejszym terminie, choćby pod pretekstem wspólnego obejrzenia zdjęć.
Usadzanie gości
Choć ładniej chyba brzmi – wskazywanie im miejsc. Trudna sztuka, ale istotna dla sukcesu wesela, czyli kulturalnego zachowania dla dobrej atmosfery i świetnej zabawy. W skrócie: seniorów nie sadzamy blisko głośników ani w… przeciągach. Warto zadbać o to, aby byli wśród bliskich i mogli spokojnie porozmawiać z innymi weselnikami, w tym z dawno niewidzianymi członkami rodziny, ale i mogli udać się w spokojniejsze miejsce, na przykład do hallu z wygodnymi fotelami.
Łączenie rodzin – czy konieczne?
Wszystko zależy od stosunków Waszych rodziców i tego, czy już dość dobrze się znają. – Nie jest nietaktem ani połączenie rodzin przy stołach, ani przeznaczenie dla nich oddzielnych miejsc. Najlepiej ustalić to indywidualnie. W przypadku wesel młodych osób, którym rodzice finansują wesele w większej części, warto wziąć pod uwagę ich życzenia (z obu stron) i doprowadzić do przyjaznego kompromisu – radzi ekspertka z PlanujemyWesele.pl.
Stół prezydialny – kto przy nim zasiada?
Najczęściej młoda para, świadkowie i ich osoby towarzyszące. Zdarza się, że para rezygnuje ze stołu prezydialnego i zasiada ze świadkami i ich osobami towarzyszącymi, wśród najbliższej rodziny.
Finanse
Ten temat niestety zawsze jest trudny. Chociażby w odniesieniu do podziału kosztów weselnych – przyjmuje się tu różne zasady. W przypadku młodych osób „na dorobku” lub niesamodzielnych finansowo, rodzice narzeczonych dzielą się wydatkami wg wybranych i ustalonych zasad (np. każdy za swoich gości, albo bardziej tradycyjnie – rodzice panny młodej za salę, a pana młodego za alkohol itp.). Na szczęście jest to już dziś sprawa mocno indywidualna i tak naprawdę trudno popełnić tu faux pas. Poza jednym przypadkiem! Jeśli państwo młodzi samodzielnie organizują wesele lub płaci za nie jedna z rodzin, należy bardzo ostrożnie dobierać „swoich” gości i nie ma mowy o samowolnym dopisywaniu ich do listy. Wszystko musi być uzgadniane z przyszłą parą młodą.
Finansowe wpadki to także: wypytywanie narzeczonych i ich bliskich o koszty uroczystości i wesela, jak i informowanie zaproszonych o nich. Z zasady wesele nie powinno być inwestycją, więc oczekiwanie, że zwróci się ono z tak zwanych kopert, jest po prostu nietaktem. – Jeśli chcemy, by ktoś towarzyszył nam w tym dniu, to przecież nie dla zysku, tylko ze względu na wspólną przeszłość i łączące nas relacje – mówi Anna Machnowska z PlanujemyWesele.pl. – „Bo wypada” albo „bo warto” to argumenty, które nie mają nic wspólnego z dobrym wychowaniem i szacunkiem. „Bo chcemy, aby z nami byli w tym dniu” – to w mojej opinii nie tylko taktowna forma, ale i prawdziwa, bo bezinteresowna – podsumowuje ekspertka.
Ile dać w kopercie
A z drugiej strony – ile wypada dać we wspomnianej kopercie? Tyle, na ile gościa stać. Tak popularna teraz, informacja na zaproszeniach ślubnych, że para woli otrzymać w prezencie gotówkę, może być jedynie sugestią, a nie jakimkolwiek życzeniem – jeśli nim jest, to naprawdę ogromny nietakt. Osoby, które nie mogą sobie pozwolić na przeznaczenie na prezent tak zwanego „talerzykowego”, czyli opłaty, jaką para młoda ponosi goszcząc na weselu pojedynczą osobę, wcale nie muszą rezygnować z uczestnictwa w imprezie! Oczywiście zabieranie ze sobą pełnej świty, nie będzie wtedy na miejscu, ale zaproszona osoba czy para może przybyć na przyjęcie, podarowując państwu młodym na przykład sentymentalną pamiątkę, czy coś nierzeczowego, spisaną żartobliwie deklarację pomocy przy urządzaniu wspólnego gniazdka czy – ale to już oczywiście z wyprzedzeniem – wykonania zdjęć na ślubie czy sesji. Tu znowu wszystko zależy od relacji.
Dzieci na weselu
À propos przychodzenia na wesele ze „świtą”. Drażliwy temat wśród przyszłych par młodych, często poruszany w mediach społecznościowych. Jak to jest – wypada przyjść na wesele z dziećmi? Tak, ale tylko wtedy, gdy widnieje taka informacja w zaproszeniu lub kiedy narzeczeni poinformują nas o tym. Wśród bliskich takie sprawy są oczywiste i nie wymagają zazwyczaj doprecyzowania, ale już znajomi czy dalsza rodzina powinni dostosować się do życzenia państwa młodych. Argumenty typu „Nie mam z kim zostawić dzieci” naprawdę nie stanowią powodu, dla którego para miałaby zmieniać swój plan i charakter przyjęcia. Podobnie jest z sytuacją, kiedy na weselu są dzieci z najbliższej rodziny. Nie oznacza to wcale zaproszenia dla pociech gości.
Tych gaf nie chcecie popełnić!
Jak można zranić kogoś swoim nietaktem lub przejść do historii opowieści rodzinnych, bynajmniej nie najweselszych. Podajemy najistotniejsze naszym zdaniem przykłady. Dla przekory w formie wołacza.
SPOSÓB NA GAFĘ ZE STRONY PARY MŁODEJ
- Zaproście byłych małżonków, partnerów i posadźcie ich przy jednym stole (bez uzgodnienia tego z nimi).
- Mówcie publicznie lub w kuluarach o kosztach poniesionych w związku z zaproszeniem gości (oczywiście zależy to od stopnia zażyłości).
- Wyróżnijcie w toastach i podziękowaniach rodziców, którzy zapłacili za wesele, pomijając drugą stronę rodziny – tylko dlatego, że nie mogła partycypować w kosztach. Na takie rozróżnienia jest przestrzeń na bardziej kameralnych spotkaniach.
- Pomińcie w zaproszeniach aktualnych partnerów swoich rodziców, jeśli ci nie są już w związku. Tu oczywiście wiele zależy od Waszej wzajemnej relacji.
- W czasie spotkań po ślubie, poinformujcie znajomych i dalszą rodzinę, kto i ile dał Wam w kopercie.
GWARANCJA POPEŁNIENIA GAFY PRZEZ GOŚCI
- Bezceremonialne pytanie o koszty wesela.
- Dopytywanie o plany prokreacyjne młodożeńców i żarty na ten temat.
- Złośliwe aluzje co do stosunków młodej pary z teściami.
- Wznoszenie toastów bez ustalenia tego ze świadkami młodej pary.
- Inicjowanie gorszących, niestosownych piosenek lub wymuszanie ich na DJ-u czy zespole.
- U pań – strój znacząco odwracający uwagę od panny młodej.
- Ogłaszanie ważnych wydarzeń np. zaręczyn, potomka w drodze, ślubu itp. bez uzgodnienia tego ze świadkami. Pytanie zadane narzeczonym może nie dać im możliwości szczerej odpowiedzi.
- Brak kontroli nad dziećmi na weselu. To rodzice i opiekunowie odpowiadają za to, aby dzieci nie przeszkadzały innym gościom i nie pobrudziły nikogo ani niczego nie zniszczyły. Ewentualne koszty oczywiście pokrywają z własnej kieszeni.
- Pan młody lub panna młoda to Twój były/była? Koniecznie zatańcz z nim/nią kilka razy. I nie zapomnij o czułym uścisku.
- Podarowanie pustej koperty – przecież nikt się nie zorientuje kto to zrobił!